Rozdział XX

- zobaczysz - Riker spóścił głowę i podszedł do swojego młodszego brata Ross'a
- hej bra... - niedokończyłem

- to ty, to sam zrobiłeś - Riker pokazał na stół
- tak, mama mnie poprosiła żebym udekorował
- acha - Riker poszedł do swojego pokoju.

****Jadalnia. Oczami Laury, Stormie i Ross'a****
- Laura weź placki i jogurt z cukrem pudrem
- dobrze
- a ja wezmę resztę
- ok - poszłam do Ross'a - Wow
- ładnie co?
- nie dość że ubierasz się cudownie to stół też umiesz ładnie ubrać - Ross się zarumienił
- Pomóc ci?
- tak - wziął odemnie jogurty i cukier puder, i położył na środek stołu, a ja położyłam placuszki koło jogurtu i pudru - dzięki 
- nie ma za co
- mogę cię wyręczyć?
- pewnie
- Lynch'owie i Raltiff do kuchni ale już!!! - krzyknęłam a po jednej setnej sekundzie zjawili sie wszyscy w rządku
- Laura to ty? - spytała Rydel
- tak ja, a co?
- nie nic - i usiedliśmy.
Podczas posiłku wygłupialiśmy się, rozmailiśmy byle o czym, co będziemy robić podczas trasy
- Laura mogę cię na słówko? - spytał Ryland
- no pewnie
- załatwiłem ci trasę koncertową promowania cię w 2015 roku
- ale super
- i pojadę tam z tobą i możesz wybrać jeszcze kogoś wziąć (2 osoby)
- to Rydel i Ross'a 
- ok, a ja pojadę jako twój przedstawiciel
- Ryland?
- tak?
- dziękuje
- nie ma za co - i usiedliśmy do stołu
- Kochani, mam dla was super wiadomość
- jaką - spytali wszyscy
- taką że Ryland załatwił mi trasę koncertową
- gratulację - powiedzieli wszyscy
- a kogo zabierasz - spytał Ross
- ciebie i Rydel - odpowiedziałam, a ta dwójka mnie przytulił
- dziękuje - powiedziała Rydel i Ross
- nie ma za co - i kontynuowałam podwieczorek.
Po 5 min tyle zajęło nam dokończenie podwieczorku
- Był bardzo przepyszny i dziękujemy - powiedzieli wszyscy
- bardzo się cieszę że wam smakowało - po podwieczorku wszyscy poszliśmy do siebie, poszłam do Van zobaczyć co jest u niej ciekawego i spytać się czemu jej nie było na podwieczorku.
Zapukałam, ale nikt mi nie otworzył więc weszłam po cichu do jej pokoju i zobaczyłam ja kochającą się z Zac'iem w łóżku.
- Van co ty robisz? - spytałam
- za młoda jesteś na to żeby wiedzieć
- mam 18 lat, i nie jestem dzieckiem
- jesteś
- dobra, przestań się z nim pieprzyć
- nie - mówiła całując Zac'a
- ale ty masz Riker'a - w tym momencie na chwilę przestała
- ale on mnie ie obchodzi - Van kontynuowała 
- ale ty mnie obchodzisz - odpowiedział Riker z łzami w oczach, i natychmiast wyszedł 
- wiesz co siostra, ja chcę twojego dobra, a ty kochasz się z byle kim, Riker cię Kocha, a ty co robisz
- ty chcesz dobra dla mnie? haha mam Zac'a nie potrzebuję Riker'a
-dobra, rób co chcesz, mnie to nie obchodzi ale jak ten dupek coś zrobi tobie to nie przychodź do mnie po pomóc - wyszłam z jej pokoju, trzaskając drzwiami, ale kiedy schodziłam po schodach zobaczył mnie Ross a ja byłam cała mokra na twarzy od łez, pobiegłam tak szybko jak mogłam do swojego pokoju, ale za mną wparował Ross.
- Kochanie, co się stało? - spytał opiekuńczym głosem Ross
- nic - skłamałam
- widać że coś sie stało, powiedz
- no bo ja, no bo ten - nie wiedziałam jak powiedzieć
- spokojnie
- zobaczyłam Van.... w łóżku ...... z Zac'iem ..... i oni ..... się ..... kochali
- jak to? co? kiedy? czemu?
- tak to, kochali się, teraz - odpowiedziałam na wszystkie pytania, a na ostatnie ..... - narkotyki .... niebieskie oczy
- Idę do Van!
- Ross ja się z nią pokłóciłam, idę z tobą, żeby ci się nic nie stało, i ..... - nie dokończyłam bo Ross mnie pociągnął i po 10 sekundach, byliśmy u niej w pokoju

****Oczami Ross'a. Pokój Van****
- co ty do cholery ROBISZ z Van! - krzyknęłem i wyłożyłem Zac'a z Van i skierowałem się do Zac'a - znomu ćpałeś, i jeszcze dałeś to Van!
- tak! niezabronisz mi tego
- ale czemu TO do cholery?! 
- nie wiesz? dlatego że wszystkie dziewczyny lecą na ciebie, twoich braci, lub twojego kumpla, a ja nie mam nikogo, rozumiesz? i to dlatego
- ale po co dałeś Van narkotyki! - krzyknąłem, nie czekałem na odpowiedź - wywalaj z mojego domu i odwal się od mojej rodziny i przyjaciół! rozumiesz?! - Zac wyleciał z domu jak poparzony
- nic ci się siostra nie stało? - spytała Laura
- nic!, i sio! - wyszłem z Lau z jej pokoju
- Ross?
- tak?
- Riker to widział
- ale co?
- jak Van pipszyła się z Zac'iem
- co?! - pociągnąłem Laurę i pobiegłem do mojego brata.

****Pokój Riker'a. Oczami Ross'a. Nadal****
Weszedłem z Laurą do pokoju Rik'a. Zobaczyliśmy go całego mokrego, spoconego, jego pokój był porozwalany jakby był huragan
- Riker? - zacząłem
- co?!
- ja się czujesz? - zadałem głupie i oczywiste pytanie
- źle
- Riker? - zaczęła moja Laura
- tak?
- to moja wina
- co? - spytał Riker z Ross'em, a ja klęknełam przed Riker'em
- bo ja, zaprowadziłam Van do Zac'a, niewiedziałam że ma problemy z narkotykami, przepraszam cię Riker
- ale to jest przez nas, bo my ci nie powiedzieliśmy że ćpa - powiedział Ross a Riker patrzył na mnie miną "tak to prawda"
- a co ja mam zrobić? - spytała Laura - i ty Riker co?, z siostrą się pokłuciłam 
- przejdzie jej to - mówiąc to popatrzyłem na Lau i Riker'a
- żeby - powiedział Riker z Lau
- uda nam sie odzyskać Van, a Riker odzyska dziewczynę! nie wiem czemu ale wiem co się stanie - powiedziałem a Riker i Lau się uśmiechnęli 
- dzięki bracie
- dzięki misiu
- nie ma za co, jesteśmy zgraną paczką, ale nikomu o tej historii z Van i Zac'iem słowo
- Tak! - wykrzykneli wszyscy i zrobiliśmy to co zawsze przed koncertem - Ready! Set! Rock!
- Kocham was wszystkich - powiedziała Laura
- my cieie też - powiedziałem razem z Riker'em
- Riker nie przejmuj się, załatwimy ci żonę - powiedziała Laura
- a ja myślałem że dziewczynę
- coś ci nie pasi?
- nie, skądże, może być żona
- no to super - a ja sie z tego wszystkiego śmiałem
- a ty co taki happy? - spytała się mnie Laura
- że będzie mieć żonę - odpowiedział Riker
- a ja myślałam że wystarczy dziewczyna - powiedziała Laura z uśmiechem
- a byś była moją żoną - spytałem
- no wiesz, jak wystarczy ci dziewczyna
- cofam to, chcę mieć żonę 
- i o to kotku chodziło - usłyszałem z Laury ust, a Riker nie wyrabiał z śmiechu
- ale fajnie, mam żonę - a Laura zmierzyła mnie wzrokiem i w pewnym momencie mnie mocno pocałował
- jak ja kocham z wami przebywać - powiedział Riker, a ja z Laurą się uśmiechęliśmy się
- ...

*********************
Rozdział XXI już jutro
podoba wam się rozdział?
dziubaski :*



Komentarze

  1. Świetny :33
    A teraz to narobiłaś xD Van i narkotyki ;o mam nadzieję że nie zrobisz z niej ćpunki xd

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Rozdział 35 ♥

Rozdział XXIV

Rozdział XXIX