Rozdział I

 Napisałam cioci że już lecimy i będziemy w Los Angeles za 5 godz.  ciocia odpisała się że się bardzo cieszą. (PO 5 GODZ) Wylądowaliśmy na lotnisku a tam zobaczyliśmy ......... ciocię z wujkiem i ich 2 dzieci Rossem i Rydel

******Oczami Rossa****
byliśmy na lotnisku z Rydel i z moim rodzicami kiedy nagle zobaczyłyśmy Van i Lau odrazu się przywitały, przedstawiły się. Ale ja nie musiałem przedstawić Rydel bo wszyscy moje rodzeństwo znali, ale po minucie jak Van przestała przedstawiać swoją siostrę mojej mamie i tacie... To Laura na mnie skoczyła ze szczęścia że mnie widzi i objęła za szyję
- cześć Ross-powiedziała to z uśmiechem na twarzy i pocałowała chłopaka w policzek na przywitanie
- cześć Laura- powiedział i odwzajemnił gest dziewczyny
- bardzo się cieszę że się widzimy w realu
- ja też....-tą rozmowę przerwała Van i mama Rossa
- jak to w realu?-spytały razem
- bo ja z Rossem rozmawiał przez Skypa- odpowiedziała Lau, a Ross tylko pokiwał głową
- achaaa- odpowiedziały razem
- to może już idziemy-spytała mama Rossa, a Vanessa poszła po walizki z Lau
Wyszliśmy z lotniska, a na parkingu widniał mój piękny biały samochodzik (Van). Ja z Vanessą jechaliśmy jej samochodzikiem, a rodzina Lynch swoim oczywiście byli na przodzie i prowadzili bo my tych okolic z Van nie znaliśmy.
Po 1,30 godzinie dotarłyśmy do ich domu był ogromniasty jeszcze do tego bardzo duży ogródek z wielkim basenem. Jak oglądnęliśmy ich ogródek to ciocia pokazała nam nasze pokoje Lau miała na tym piętrze co Ross, a Vanessa miała naprzeciwko pokoju Rikera. Po 1-2 godz. skończyliśmy się rozpakowywać i poszliśmy na dół na kolacje bo była już 18:45

*****Oczami Laury*****
Schodziła w tym momencie z siostrą na dół, ale nie zauważyłam dywaniku na pół-piętrze i się potknęłam, turlałam się cały czas po schodach ale mój najlepszy przyjaciel Ross złapał mnie bardzo się z tego cieszyłam , ale i tak byłam poobolana 
- Ross bardzo ci dziękuje- wydukałam chłopakowi
- nie ma za co, dla przyjaciół wszystko się robi- uśmiechnął się pokazując swoje piękne białe ząbki
- Laura odwzajemniła gest chłopaka i na podziękowanie jeszcze raz przytuliłam go. Ross zaniusł mnie na rękach do stołu i posadził na moim miejscu. Na kolację były tosty z żółtym serem i ketchupem, ale po moim skończonej kolacji coś oderwało mnie od pysznego jedzonka, a były to moje myśli. Ten Ross jest taki uczynny, romantyczny, tylko nie wiem jak mu podziękować może kupić jakiś prezent na podziękowanie...... w tym momencie moja siostra wyciągnęła mnie z moich myśli
- siostra, siostra?!
- tak- wydukałam po 20 sekundach 
- co ci jest?- spytała Van
- zamyśliłam się po prostu-powiedziałam z lekkim uśmiechem na mojej twarzy.
- aha- powiedzieli wszyscy oprócz Rossa razem
Nie wiedziałam o co im chodzi, więc podziękowałam za pyszną kolacje i udałam się do swojego pokoju, po kilku minutach zastanawiałam się co mam zrobić więc wyciągnęłam z swojej szufladki mój czarno-różowy pamiętnik i długopis... zaczęłam pisać a brzmiało to tak:
Drogi Pamiętniczku!
dziś z swoją siostrą Vanessa przyjechaliśmy do cioci Stormie do LA, mają tu cudne pokoje, wielki ogród, i wielki basen w którym może się zmieścić cała rodzina Lynch+ja i siostra.Super jest w tej rodzince narazie znam tylko Rossa i ich rodziców......

******W tym samym czasie na dole Ross********
Rodzina cały czas mówiłam żebym poszedł do Laury na górę, cały czas mnie namawiali żebym poszedł do Laury i spytał się co się stało.......po kilku minutach doszedłem na górę... zapukałem do drzwi.

******Oczami Laury *****
Usłyszałam że ktoś puka.... szybko schowałam pamiętnik pod poduszkę i powiedziałam "proszę". W tej chwili do mojego pokoju wszedł Ross..... usiadł na moim obrotowym krześle koło mnie......
- Laura, co się stało- przełamał to ciszę
Nie mówiłam długi czas ale powiedziałam 
- tęsknie za swoimi rodzicami- odpowiedziałam z smutkiem a Ross po moich słowach usiadł koło mnie i objął mnie ręką i przytulił mnie do siebie.
- będzie dobrze, zobaczysz- odpowiedział Ross patrząc się na mnie
- nie wiem czy będzie wszystko dobrze-odpowiedziałam
- będzie wszystko dobrze zobaczysz, mi możesz zaufać i mów zawsze co ci przeszadza albo co cię dołuje, OK?
- Ok
- to zgoda i jeszcze takie dwa pytania
- no
- co schowałaś jak ja wchodziłam
- ...... mój pamiętnik- chwile się chwiała
- a mogę zobaczyć, jeśli mogę?
- tak, pokazała mi swój różowo-czarny pamiętnik
- jaki śliczny, wiesz że mój zespół ma takie kolory logo
- uśmiechnęła się
- i drugie pytanie
- tak
- chciała byś z moim rodzeństwem i twoją siostrą zagrać dziś w butelkę
- czemu nie, mogę zagrać... ale na co- spytałam
- na wyzwania i pytania ale bardziej na poznanie się-odpowiedział
- Ok! chętnie
- to super to ja idę im powiedzieć
- Ross...?
- tak?
- byś po butelce do mnie przyszedł, bym ci coś powiedziała
- oczywiście, na mnie możesz zawsze liczyć
- uśmiechnęłam się, a Ross wyszedł i pod koniec powiedział że za 15 min widzimy się na dole. Więc musiałam jakieś ciuchy ubrać. Po czym na chwile poszłam do mojej siostry Van i zobaczyłam.......

*********************************************************************************************
Ciekawicie się co Lau zobaczyła w pokoju Van tego dowiecie się jutro 
do-zobaczenia dziubaski :*

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Rozdział 35 ♥

Rozdział XXIV

Rozdział XXIX