Prolog
Kiedy byłam w płodzie swojej mamy marzyłam o starszej
siostrze i najlepszej rodzinie i tak właśnie się stało dostał imię Laura, ale
to szczęście nie trwało długo bo kilka tygodni po moich narodzinach mama miała
wypadek samochodowy i zmarła na miejscu. Strasznie się baliśmy z moją siostrą o
to co się mamie stało, mieliśmy jeszcze tatę który się nami opiekował do 14
roku życia bo wpadł w depresję po śmierci mamy i zapił się na śmierć… Moja siostra zadzwoniła do cioci Stormie i do
wujka Marka : -cześć ciociu tu Vanessa -cześć skarbie, co tam u was? -no
właśnie…, chciałam cioci powiedzieć o jednej historii która się wydarzyła –
zaczęłam płakać -czemu
kochanie płaczesz? -po Laury urodzinach umarła nasza mama bo miała wypadek samochodowy, a
teraz tata zapił się na śmierć bo
dostał depresję po śmierci mamie- zaczęłam mocniej płakać -przykro
mi skarbie, też jest mi smutno…… a może byś się do nas wprowadziła z swoją
siostrą chętnie ją poznam i moja rodzina też bo jej nie widzieliśmy w ogóle? -oczywiście ciociu przyjedziemy do was, a kiedy? -jak
chcecie to możecie przyjechać od razu albo za kilka dni -dobrze ciociu, to ja powiem wszystko laurze i polecimy do was, i
jeszcze jakby ciocia mi napisała swój adres w SMS-ie -dobrze, to papa -dziękuje
papa – rozłączyłam się, i poszłam do Laury i jej to powiedziałam… bardzo się
cieszyła i oczywiście się zgodziła (był już wieczór)..Poszłyśmy się umyć weszliśmy
w piżamkę i wskoczyłyśmy do łóżka, oczywiście nie odbyło to się bez rozmów na
dobranoc . –siostra,
jak ja się cieszę że jedziemy do cioci-powiedziała z uśmiechem Laura -ja
też bardzo się cieszę, jutro musimy zacząć się pakować, musimy załatwić bilety
na drogę do LA, i zrobić coś z domem- odpowiedziała Van -wiesz co mam pomysł co do domu przecież jest duży a ja jestem wolontariuszką
w UNICEF’ie, i dzieci by się bardzo cieszyli z nowego domu- podała pomysł Lau -dobry pomysł, to od razu z rana
spakujemy się razem potem ty pójdziesz do UNICEF’u a dopiero potem załatwimy bilety.
Dobra czeba już spać to dobranoc. –dobranoc siostra. Wszystkie
od razu zasnęliśmy.
*************RANO PONIEDZIAŁEK *********Oczami Van**********
Wstałam razem z siostrą w tym samym momencie spojrzałam na
telefon była już godzina 5:00 i zobaczyłam też że dostałam SMSa od cioci z
adresem odpisałam cioci „dziękuje” a ciocia odpisała mi „czekajcie na niespodziankę”.
Zdziwiłam się o co cioci chodzi, ale od razu schowałam telefon pod poduszkę bo
zobaczyłam że siostra patrzy mi się w telefon -z kim tak piszesz –spytała się Laura -……….. niezdąrzyłam siostrze
odpowiedzieć bo usłyszałam dźwięk dzwonka do drzwi. Od razu zeszłam………. W drzwiach
zobaczyłam listonosza który wręczył mi małą paczuszkę i tam było napisane L.V.
Marano już wiedziałam od kogo ta paczka podpisałam list że odebrałam i poszłam
no górę. Odstawiłam paczkę na stolik w naszym pokoju. Poszłam do kuchni żeby
zrobić nam śniadanie, a Laura oczywiście od razu zleciała na dół bo zrobiłam
jej przepyszne śniadanie (naleśniki). Po śniadaniu poszłam z siostrą na górę
się pakować w połowie pakowania powiedziałam siostrze o paczce która przyszła……….
Otworzyliśmy ją a tam były 2 bilety do Los Angeles i liścik od cioci „do
zobaczenia dziewczynki w Los Angeles”. Od razu jak to przeczytaliśmy
podziękowałam cioci w SMS-ie.
I skakaliśmy po kątach ale powiedziałam Lau że musimy się
kończyć pakować i że ona musi iść do UNICEF’u . spakowaliśmy się do 5 walizek
każda wzięłam je i spakowałam je do samochodu, zamknęłam dom i ruszyłam na
Laurą do UNICEF’u w sprawie domu……….. Po 20 min było już wszystko załatwione z
domem bardzo się cieszyłam siostrą a za wdzięczność dostaliśmy z siostrą oznakę
dobroczyńca. Kolejnego dnia mieliśmy już lecieć na lotnisko i wsiedliśmy do
samolotu. Napisałam cioci że już lecimy i będziemy w Los Angeles za 5 godz. ciocia odpisała się że się bardzo cieszą. (PO
5 GODZ) Wylądowaliśmy na lotnisku a tam zobaczyliśmy .........
***********************************************************************************
Tego dowiecie się w 1 rozdziale który będzie
już za niedługo Buzieczki
:*
Ciekawie się zapowiada...
OdpowiedzUsuń