Rozdział XV
- tak?
- dziękuje - przytulił mnie
- ty się nie podlizuj, masz Van wytłumaczyć
- tak pani kapitan
- .... to idziemy?
- tak - poszliśmy już na pole i powiedziałam Markowi
- możemy już kontynuować grę bo już jesteśmy
- ok, to zaczynamy Start! - i gra się zaczęła.
Moja siostra cały czas faulowała Riker'a wyglądało to nawet śmiesznie, ale Riker'owi to się nie spodobało był cały czas poobijany i z tego powodu po 3 godz przegrywali 300:450.
- STOP - ostatni gwizdek sędziego - gratulacje dla drużyny Ross'a wygraliście 450:300, gratulacje
- Ale super - grupa Ross'a zrobiła grupowy uścisk i podnieśli mnie do góry.
Po skończonej grze podeszłam do Rika i mu powiedziałam że będę mogła iść z Van dopiero po północy bo idę na impre z grupą Ross'a a on tylko powiedział że "ok". Odeszłam i poszłam do swojej grupy ale najpierw poszłam do Van
- siostra, pójdziesz ze mną po północy i pochodzimy sobie po plaży?
- co! tak późno
- no proszę
- dobra, i tak nie mam nic do roboty
- dzięki
- czego się nie robi dla siostry
- jesteś kochana, ale muszę już znikać bo mam impre
- ok, to dobrej zabawy
- dzięki, to do zobaczenia
- no pa - poszłam do Ross'a, Rydel, Rylanda i poszliśmy do kolegi Ross'a miał on na imię Zac.
Bawiliśmy się super, graliśmy w butelkę, Ross mnie przedstawił i bawiliśmy się dalej kiedy się obejrzałam było za 5 min północ
- Kochanie, odprowadzisz mnie do domu?
- Oczywiście króliczku - obrócił się do reszty - ja idę z Laurą do domu Rydel Ryland idziecie z nami?
- tak - wracamy do domu
Po 20 min byliśmy w domu, pożegnałam się z Ross'em na dobranoc i poszłam do Van, idąc do mojej siostry napisałam do Riker'a SMS'a "Riker idę teraz po siostrę będziemy za niedługo" po sekundzie dostałam odpowiedz "ok, dziękuje że to dla mnie robisz :* " wsadziłam telefon do bluzy i zapukałam do pokoju
- cześć, jesteś gotowa?
- tak
- idziemy?
- tak
Wyszliśmy z domu i kierowaliśmy się na plażę po 15 min doszliśmy do latarni morskiej tam gdzie miał być Riker
- siostra idź za latarnie bo ja muszę zawiązać buta i tam się spotkamy, ok?
- ok - Van poszła
Po 2 min dostałam SMS'a "Van już doszła dzięki za pomoc. Riker :* "
a ja uśmiechnęłam się do siebie
****Oczami Riker'a. Latarnia****
Zobaczyłem Vanesse a ona kiedy mnie zobaczyła zawróciła, a ja do niej podbiegłem i złapałem ją za ręce
- daj mi to wytłumaczyć
- nie! - krzyknęła
- proszę
- dobra masz 5 min
- dziękuje, więc Van ja to niechcący zrobiłem to przez emocje bo denerwowałem się tym co mi powiedziałaś i wogóle denerwowałem się
- ale ja chciałam ci pomóc, porozmawiać a ty oskarżyłeś mnie że prze zemnie twoja drużyna przegrywa
- ja cię przepraszam, nie chciałem tak powiedzieć to przez emocje, proszę wybacz mi
- nie
- czemu
- jak twój brat by coś ci zrobił np. ukradł ci dziewczynę, to co byś zrobił?
- zdenerwowałbym się ale później bym mu wybaczył
- no więc?
- potrzebujesz czasu?
- no - próbowała odejść ale ja ją złapałem, Van popatrzyła na mnie błagającym wzrokiem więc ją puściłem i uciekła.
****Oczami Laury****
Zobaczyłam biegnącą przez całą plażę
- Van! Van! - krzyczałam - zatrzymaj się! - ale nic to nie pomagało.
Poszłam do Riker'a a kiedy doszłam tam gdzie był zobaczyłam go opartego łokciami o stół, podeszłam do Rika
- i co nie udało się?
- nie - przytuliłam Riker'a
- a co powiedziała?
- że potrzebuje czasu
- znam swoją siostrę i myślę że ci wybaczy
- tak myślisz - podniósł głowę, kiedy zobaczyłam go w tym stanie wiedziałam że mu na niej bardzo zależy
- tak
- dzięki Laura, a zjesz ze mną kolację?
- ale jako przyjaciele?
- tak
- no czemu nie - Riker odsunął mi krzesło żebym usiadła i zaczęliśmy jeść pyszny "obiadek" kolacje
podczas posiłku wygłupialiśmy się i rozmawialiśmy o różnych rzeczach i o różnych głupotach. Po 1 godz zaczęliśmy się zbierać, kiedy szliśmy plażą zrobiło mi się zimno Riker to zauważył i pożyczył mi swoją bluzę była naprawdę ciepła i objął mnie ramieniem i wtuliłam się w niego a on tylko się uśmiechnął .... jak przeszliśmy całą plażę zobaczyłam ....
*****************
Rozdział XVI już jutro
i rozdział dedykuje Julii Chmielewskiej
- dziękuje - przytulił mnie
- ty się nie podlizuj, masz Van wytłumaczyć
- tak pani kapitan
- .... to idziemy?
- tak - poszliśmy już na pole i powiedziałam Markowi
- możemy już kontynuować grę bo już jesteśmy
- ok, to zaczynamy Start! - i gra się zaczęła.
Moja siostra cały czas faulowała Riker'a wyglądało to nawet śmiesznie, ale Riker'owi to się nie spodobało był cały czas poobijany i z tego powodu po 3 godz przegrywali 300:450.
- STOP - ostatni gwizdek sędziego - gratulacje dla drużyny Ross'a wygraliście 450:300, gratulacje
- Ale super - grupa Ross'a zrobiła grupowy uścisk i podnieśli mnie do góry.
Po skończonej grze podeszłam do Rika i mu powiedziałam że będę mogła iść z Van dopiero po północy bo idę na impre z grupą Ross'a a on tylko powiedział że "ok". Odeszłam i poszłam do swojej grupy ale najpierw poszłam do Van
- siostra, pójdziesz ze mną po północy i pochodzimy sobie po plaży?
- co! tak późno
- no proszę
- dobra, i tak nie mam nic do roboty
- dzięki
- czego się nie robi dla siostry
- jesteś kochana, ale muszę już znikać bo mam impre
- ok, to dobrej zabawy
- dzięki, to do zobaczenia
- no pa - poszłam do Ross'a, Rydel, Rylanda i poszliśmy do kolegi Ross'a miał on na imię Zac.
Bawiliśmy się super, graliśmy w butelkę, Ross mnie przedstawił i bawiliśmy się dalej kiedy się obejrzałam było za 5 min północ
- Kochanie, odprowadzisz mnie do domu?
- Oczywiście króliczku - obrócił się do reszty - ja idę z Laurą do domu Rydel Ryland idziecie z nami?
- tak - wracamy do domu
Po 20 min byliśmy w domu, pożegnałam się z Ross'em na dobranoc i poszłam do Van, idąc do mojej siostry napisałam do Riker'a SMS'a "Riker idę teraz po siostrę będziemy za niedługo" po sekundzie dostałam odpowiedz "ok, dziękuje że to dla mnie robisz :* " wsadziłam telefon do bluzy i zapukałam do pokoju
- cześć, jesteś gotowa?
- tak
- idziemy?
- tak
Wyszliśmy z domu i kierowaliśmy się na plażę po 15 min doszliśmy do latarni morskiej tam gdzie miał być Riker
- siostra idź za latarnie bo ja muszę zawiązać buta i tam się spotkamy, ok?
- ok - Van poszła
Po 2 min dostałam SMS'a "Van już doszła dzięki za pomoc. Riker :* "
a ja uśmiechnęłam się do siebie
****Oczami Riker'a. Latarnia****
Zobaczyłem Vanesse a ona kiedy mnie zobaczyła zawróciła, a ja do niej podbiegłem i złapałem ją za ręce
- daj mi to wytłumaczyć
- nie! - krzyknęła
- proszę
- dobra masz 5 min
- dziękuje, więc Van ja to niechcący zrobiłem to przez emocje bo denerwowałem się tym co mi powiedziałaś i wogóle denerwowałem się
- ale ja chciałam ci pomóc, porozmawiać a ty oskarżyłeś mnie że prze zemnie twoja drużyna przegrywa
- ja cię przepraszam, nie chciałem tak powiedzieć to przez emocje, proszę wybacz mi
- nie
- czemu
- jak twój brat by coś ci zrobił np. ukradł ci dziewczynę, to co byś zrobił?
- zdenerwowałbym się ale później bym mu wybaczył
- no więc?
- potrzebujesz czasu?
- no - próbowała odejść ale ja ją złapałem, Van popatrzyła na mnie błagającym wzrokiem więc ją puściłem i uciekła.
****Oczami Laury****
Zobaczyłam biegnącą przez całą plażę
- Van! Van! - krzyczałam - zatrzymaj się! - ale nic to nie pomagało.
Poszłam do Riker'a a kiedy doszłam tam gdzie był zobaczyłam go opartego łokciami o stół, podeszłam do Rika
- i co nie udało się?
- nie - przytuliłam Riker'a
- a co powiedziała?
- że potrzebuje czasu
- znam swoją siostrę i myślę że ci wybaczy
- tak myślisz - podniósł głowę, kiedy zobaczyłam go w tym stanie wiedziałam że mu na niej bardzo zależy
- tak
- dzięki Laura, a zjesz ze mną kolację?
- ale jako przyjaciele?
- tak
- no czemu nie - Riker odsunął mi krzesło żebym usiadła i zaczęliśmy jeść pyszny "obiadek" kolacje
podczas posiłku wygłupialiśmy się i rozmawialiśmy o różnych rzeczach i o różnych głupotach. Po 1 godz zaczęliśmy się zbierać, kiedy szliśmy plażą zrobiło mi się zimno Riker to zauważył i pożyczył mi swoją bluzę była naprawdę ciepła i objął mnie ramieniem i wtuliłam się w niego a on tylko się uśmiechnął .... jak przeszliśmy całą plażę zobaczyłam ....
*****************
Rozdział XVI już jutro
i rozdział dedykuje Julii Chmielewskiej
Cudny ;33
OdpowiedzUsuń