Rozdział VI
Wzięłam piżamę i poszłam się umyć. Po 10 min byłam wykąpana i w piżamie poszłam do łóżka. Po 5 min zasnęłam ..... ale o 2 w nocy
Ale o 2 w nocy się obudziłam bo miałam straszny sen (koszmar)... próbowałam zasnąć ale mi się to nie udawało więc poszłam do Ross'a....
****Oczami Ross'a****
Było 15 min po drugiej w nocy. Słodko sobie spałem w swoim mięciutkim łóżeczku.... kiedy usłyszałem ciche pukanie do mojego pokoju ..... z niechęcią wstałem a w drzwiach zobaczyłem przestraszoną Laurę, wpuściłem ją do pokoju
- Misiu, co się stało jesteś przestraszona
- miałam straszny koszmar, naprawdę straszny i nie mogę zasnąć. Czy mogę u ciebie zostać? - spytała z szczenięcym wzrokiem
- a o czym miałaś ten koszmar? pewnie zostać
- opowiem ci w łóżku bo jest mi bardzo zimno, dziękuje ci kochanie
- ok - uśmiechnąłem się i objąłem Laurę, zaprowadzając ją do łóżka.
Po 30 min Laura opowiedziała mi swój koszmar, a był o jej rodzinie i jak mi go opowiedziała zaczęła płakać.
- Kochanie nie płacz, jestem przy tobie
- Wiem, i to mi się bardzo podoba - brunetka uśmiechnęła się i wtuliła się we mnie.
Było za 15 min 3 nad ranem kiedy zasnęliśmy
****Oczami Laury. Rano godz 6:45****
Kiedy obudziłam się w jego pokoju, nigdzie nie było Ross'a, ale po 5 min mój blondasek przyszedł z tacą
- dziękuje za śniadanko - powiedziałam
- nie ma za co - w tej chwili poprawił mi naszyjnik który od niego dostałam.
Patrzyliśmy sobie głęboko w oczy i powoli Ross się do mnie przybliżał i pocałował mnie, ale to długo nie trwało bo do pokoju weszła Rydel.'
****Oczami Rydel. 7:30****
Kiedy weszłam do pokoju mojego brata Ross'a żeby mu powiedzieć że za 25 minut na dole śniadanie to zobaczyłam że mój kochany braciszek całuję się z Lau. Kiedy mnie zobaczyli oderwali się od siebie, a ich naszyjniki były zaplątane, widok był słodki .
- Nie przeszkadzajcie sobie, chciałam ci Ross powiedzieć że za 23 min śniadanie.
- ok, ale ja już zjadłem z Laurą - odpowiedział
- acha, to powiem to rodzicom żeby nie robili dla ciebie i Laury
- ok
- I jeszcze jedno od Rikera, na plażę idziemy po 13:00 i Laura przekaż to swojej siostrze
- Ok - po odpowiedzi Laury, uśmiechnęłam się i wyszłam z jego pokoju.
****8:05 Oczami Mark'a****
W tej chwili jedliśmy przepyszne śniadanko (tosty) ale 2 osób z mojej rodziny mi brakowało
- Gdzie Ross i Laura - spytałem
- Ross i Laura już jedli - odpowiedziała moja córka
- acha
- i tato mam pytanie czy możemy iść na plażę?
- "my" czyli kto?
- całe R5, Ryland, Van i Lau.
- tak możecie
- dziękujemy i smacznego - powiedzieli wszyscy
****Wszyscy 3 godz później****
Byli już wszyscy na dole i jedli pyszną zupę pomidorową i gulasz z ziemniakami (ulub. danie Ell'a z Polski) wszystkim smakowało, po obiedzie każdy poszedł się zapakować i ubrać na plażę. Stormie przygotowała dzieciakom na plażę duży koc i kosz z jedzeniem
- Ryland?
- tak mamo?
- możesz zostać w domu i byśmy poszli na zakupy a potem gdzieś gdzie ty chcesz?
- dobrze, to powiem reszcie
- dobrze, to widzimy się za 2 godziny
- Ok - odpowiedziałem i powiedziałem, moim bracią, siostrze i Lau z Van powiedziałem że nie idę na plażę
****Oczami Ross'a****
Siedziałem w pokoju Laury i doradzałem jej w co ma się ubrać wybrał różowy dwu-częściowy kostium i okulary słoneczne, a ja założyłem różowe kąpielówki w wzory hawajskie i okulary słoneczne.
Po chwili przyszła Rydel z swoim jasnoróżowym kostiumie dwu-częściowym i w okularach oraz Ell który był tak samo ubrany tylko że w kąpielówkach .
Chwile sobie pogadaliśmy bo po 10 min przyszła Van z Riker'em w niebieskich strojach i okularach słonecznych.
A za nimi Rocky w zielonych kąpielówkach i w okularach.
Jak byliśmy już wszyscy w pokoju mojego misia to zeszliśmy na dół ubraliśmy klapki i wzięłem kosz piknikowy i koc a na stole była karteczka napisana od rodziców przeczytałam ją głośno:
Ale o 2 w nocy się obudziłam bo miałam straszny sen (koszmar)... próbowałam zasnąć ale mi się to nie udawało więc poszłam do Ross'a....
****Oczami Ross'a****
Było 15 min po drugiej w nocy. Słodko sobie spałem w swoim mięciutkim łóżeczku.... kiedy usłyszałem ciche pukanie do mojego pokoju ..... z niechęcią wstałem a w drzwiach zobaczyłem przestraszoną Laurę, wpuściłem ją do pokoju
- Misiu, co się stało jesteś przestraszona
- miałam straszny koszmar, naprawdę straszny i nie mogę zasnąć. Czy mogę u ciebie zostać? - spytała z szczenięcym wzrokiem
- a o czym miałaś ten koszmar? pewnie zostać
- opowiem ci w łóżku bo jest mi bardzo zimno, dziękuje ci kochanie
- ok - uśmiechnąłem się i objąłem Laurę, zaprowadzając ją do łóżka.
Po 30 min Laura opowiedziała mi swój koszmar, a był o jej rodzinie i jak mi go opowiedziała zaczęła płakać.
- Kochanie nie płacz, jestem przy tobie
- Wiem, i to mi się bardzo podoba - brunetka uśmiechnęła się i wtuliła się we mnie.
Było za 15 min 3 nad ranem kiedy zasnęliśmy
****Oczami Laury. Rano godz 6:45****
Kiedy obudziłam się w jego pokoju, nigdzie nie było Ross'a, ale po 5 min mój blondasek przyszedł z tacą
- dziękuje za śniadanko - powiedziałam
- nie ma za co - w tej chwili poprawił mi naszyjnik który od niego dostałam.
Patrzyliśmy sobie głęboko w oczy i powoli Ross się do mnie przybliżał i pocałował mnie, ale to długo nie trwało bo do pokoju weszła Rydel.'
****Oczami Rydel. 7:30****
Kiedy weszłam do pokoju mojego brata Ross'a żeby mu powiedzieć że za 25 minut na dole śniadanie to zobaczyłam że mój kochany braciszek całuję się z Lau. Kiedy mnie zobaczyli oderwali się od siebie, a ich naszyjniki były zaplątane, widok był słodki .
- Nie przeszkadzajcie sobie, chciałam ci Ross powiedzieć że za 23 min śniadanie.
- ok, ale ja już zjadłem z Laurą - odpowiedział
- acha, to powiem to rodzicom żeby nie robili dla ciebie i Laury
- ok
- I jeszcze jedno od Rikera, na plażę idziemy po 13:00 i Laura przekaż to swojej siostrze
- Ok - po odpowiedzi Laury, uśmiechnęłam się i wyszłam z jego pokoju.
****8:05 Oczami Mark'a****
W tej chwili jedliśmy przepyszne śniadanko (tosty) ale 2 osób z mojej rodziny mi brakowało
- Gdzie Ross i Laura - spytałem
- Ross i Laura już jedli - odpowiedziała moja córka
- acha
- i tato mam pytanie czy możemy iść na plażę?
- "my" czyli kto?
- całe R5, Ryland, Van i Lau.
- tak możecie
- dziękujemy i smacznego - powiedzieli wszyscy
****Wszyscy 3 godz później****
Byli już wszyscy na dole i jedli pyszną zupę pomidorową i gulasz z ziemniakami (ulub. danie Ell'a z Polski) wszystkim smakowało, po obiedzie każdy poszedł się zapakować i ubrać na plażę. Stormie przygotowała dzieciakom na plażę duży koc i kosz z jedzeniem
- Ryland?
- tak mamo?
- możesz zostać w domu i byśmy poszli na zakupy a potem gdzieś gdzie ty chcesz?
- dobrze, to powiem reszcie
- dobrze, to widzimy się za 2 godziny
- Ok - odpowiedziałem i powiedziałem, moim bracią, siostrze i Lau z Van powiedziałem że nie idę na plażę
****Oczami Ross'a****
Siedziałem w pokoju Laury i doradzałem jej w co ma się ubrać wybrał różowy dwu-częściowy kostium i okulary słoneczne, a ja założyłem różowe kąpielówki w wzory hawajskie i okulary słoneczne.
Po chwili przyszła Rydel z swoim jasnoróżowym kostiumie dwu-częściowym i w okularach oraz Ell który był tak samo ubrany tylko że w kąpielówkach .
Chwile sobie pogadaliśmy bo po 10 min przyszła Van z Riker'em w niebieskich strojach i okularach słonecznych.
A za nimi Rocky w zielonych kąpielówkach i w okularach.
Jak byliśmy już wszyscy w pokoju mojego misia to zeszliśmy na dół ubraliśmy klapki i wzięłem kosz piknikowy i koc a na stole była karteczka napisana od rodziców przeczytałam ją głośno:
"Kochane dzieci"
pojechaliśmy na wielkie
zakupy na jutrzejszego
grilla. Nie będzie nas do 24
Mama, Tata z Rylandem
Buziaczki
Po przeczytaniu listu wziąłem kosz i koc te rzeczy wsadziłem do bagażnika i zamknąłem dom na 2 spusty i wsiadłem do samochodu (prowadził Riker). Na plaży byliśmy o 15:04 po wypakowaniu z samochodu wszystkich gratów poszliśmy na plażę i tam zobaczyliśmy ......
********************************
Chcecie dowiedzieć się co zobaczyli to czytajcie VII ROZDZIAŁ który będzie jutro
Buziaczki :*
Komentarze
Prześlij komentarz