Rozdział I (2 sezon)

WIELKI   POWRÓT!!

Był czwartek. Dzień którego szczególnie nienawidzę.  Pewnie sie ciekawicie dlaczego? ... 
Ale nawet sama tego nie wiem dlaczego. Tak już było od jakiegoś czasu. 
Od tych dwóch miesięcy kiedy R5 i ja mieliśmy trasę .. dużo sie zmieniło. W naszym życiu dzieje sie coś dziwnego, pomiędzy mną a Ross'em. Cały czas sie kłócimy, nie odzywamy sie do siebie, lub godzinami nie ma nas w domu (...)
W ten dzień zaczęliśmy sie wypakowywać z walizek po trasie. Po 3 lub 4 godzinach wszyscy sie wypakowali, i żeby ochłonąć po trasie wszyscy poszliśmy na plażę...
Nie było godziny a każdy był rozbawiony do granic możliwości nawet Ja i Ross
wygłupialiśmy sie jak dwójka małych dzieci... aż do jakiegoś momentu...
 wszystko zaczęło sie zmieniać...
Poszłam do mojego samochodu aby go przestawić i wziąć różne graty.. 
kiedy tak siedziałam w samochodzie usłyszałam że ktoś otwiera drzwi od niego...
myślałam ze to Ross... ale pomyliłam sie, był to Maciek.
Chwile sie patrzyłam na niego ze strachem... był on moim .... 
byłym najlepszym przyjacielem z Polski... 
On w pewnym momencie zaczął sie do mnie przybliżać ... nie wiedziałam co sie dzieje ...
kiedy sie oczesałam. Maciek już całował mnie namiętnie w usta... 
Nie wiedziałam jak długo to trwało.. może 3-4 minuty?... ale okazało sie ze o wiele dłużej.

*Perspektywa Ross'a*
Bałem sie strasznie o Laurę.. tak długo jej nie było. Więc postanowiłem iść na parking i zobaczyć co sie stało... kiedy tam doszedłem ... to co tam zobaczyłem .. zwaliło mnie z nóg...
Odszedłem od Laury wkurzony i poszedłem do klubu, wypiłem może z 25-20 mocnych drinków i poszedłem z jakąś dziewczyną do łóżka.

*Perspektywa Laury*
Kiedy wkońcu oderwałam sie siłą od Maćka warg.. spoliczkowałam go a ten wyszedł z samochodu, a ja odjechałam do domu, nie wiedząc co sie stało lub wydarzyło. 
Kiedy siedziałam już w domu miałam dziwne myśli,..
 próbując o tym nie myśleć, zrobiłam sobie słabego drinka, wzięłam swoja ulubiona dotychczas książkę pt. "Pięćdziesiąt  Twarzy Greya". Bardzo polubiłam tą książkę,
chociaż uważałam że jest strasznie nudna, nawet nie wiem po co ją czytam.
Położyłam sie na leżaku który znajduje sie na balkonie i popijałam swojego wcześniej zrobionego drinka. Ale po 2 godzinach znudziło mi sie ... więc po jakimś czasie namysłu
wzięłam torebkę i wyszłam z domu i chodziłam po mieście, robiąc sobie zdjęcia z moimi fanami i podpisując im zdjęcia ... poszłam do studia z moją piosenką i zaczęłam ją nagrywać.

There's nothing wrong with spending summer in another city
I've seen the lights above the street at night they look so pretty
I've flown above the clouds and thought I'd never come back down
Back down


Now I found myself where I started
Picked right up like we never parted
Feels like I'm in between
Am I wide awake or in a dream?
A dream


No matter where I go
There's no place like hooooome
There's no place like hooooome
No, no, no matter where I go
There's no, no, no
There's no place like


Noooooo
Matter where I go
Nooooo


No matter where I go
There's no place like hooooome
There's no place like hooooome
No, no, no matter where I go
There's no, no, no
There's no place like
Home



Kiedy skończyłam nagrywać piosenkę "No place like home". Wytwórnia z którą mam kontrakt dodała piosenkę na You Tube ... i poszłam do domu, po drodze wstąpiłam do radia Disney Channel  bo miałam udzielić wywiadu z okazji tego że dostałam statuetkę "najlepsza aktorka" w KCA ... wywiad trwał gdzieś tak 2-3 godziny .... czyli jak wyszłam z Radia Disney Channel było po 20. 
Kiedy tak szłam ulicą słucham różnych piosenek z mojego IPhone były to piosenki R5, 5SOS  i moje, a na początku przesłuchałam tą swoją nową piosenkę... wyszła mi SUPER!! 
Po drodze do domu dostałam SmS od mojej siostry
 "Siostra piosenka boska... potrzebuje Cię... proszę przyjedź na plaże" 
Ten SmS trochę mnie zaniepokoił. Więc wsiadłam do swojego samochodu
i pojechałam do Van na plażę... 
Po 25 min byłam na plaży i szukałam mojej siostry ....
ale co tam zobaczyłam kolejny raz kolana się podemną ugięły... widok był straszny.
Van była cała w siniakach, krwi...  inni tak samo.. ale kiedy to nie było to ...
Za moją siostra, stał Maciek z nożem w ręce, a ten nóż przykładał mojej siostrze do szyi...
Nie miała pojęcia co zrobić, moje ciało nie robiło żadnych ruchów... bałam sie o życie mojej
siostry i reszty rodzeństwa Lynch"ów .... stałam jak słup soli... w oddali plaży padały krzyki,
strzały z pistoletów i inne odgłosy...
Słyszałam tez krzyk
-CIĘCIE!! MAMY TO!!!

PRIMA APRILIS!!!!!

Światła sie zapaliły, wszystko wróciło do normy i zeszli ze "sceny" którą tak naprawdę
 była plaża.



*********************************************
mam nadzieje ze sie rozdzialik podobał
Taki ZARCIK wam zrobiłam na 1 kwietnia :p hyhy
prosze was komentujcie moje rozdziały 
plisssssssssssssss





Komentarze

  1. Super rozdzialik kiedy next?
    Wreszcie dodałaś ten rozdział!
    Ja codziennie sprawdzałam czy dodałaś rozdział.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Rozdział 35 ♥

Rozdział XXIV

Rozdział XXIX