Rozdział XXXI

Rok szkolny zaczynacie dopiero po trasie Laury i waszej (R5) i Laura?
- tak?
- trasę masz w tych samych dniach co R5 - powiedział Ryland .... a Laura się zdziwiła.

- jak to w tych dniach?! jak to będzie wyglądało?

- pierwszy koncert jak i reszta będziesz występować przed każdym ich koncertem w koncertem w każdym miescie i państwie, a jak różni menadżerowie cię zauważą i im się spodobasz to będziesz miała w innym czasie i indziej.
- acha, dzięki Ryland
- nie ma za co, i wtedy zaczniesz rozkręcać swoją karierę
- ale super, dzięki - przytuliłam Rylanda bardzo mocno aż zrobił się czerwony jak truskawka
- Laura dusisz
- oj. Przepraszam - odkleiłam się od Rylanda 
- co chcecie na śniadanie? - spytała Stormie

****Oczami Laury****

- ja poproszę tosty - powiedziałam i przytuliłam się do Ross'a a on mnie objął w pasie
- tosty - powiedział Ross
- tosty - powiedział Riker
- tosty - powiedziała Rydel
- naleśniki - powiedziała Van
- naleśniki - powiedział Rocky
- tosty - powiedział Raltiff
- tosty - powiedział Ryland
- naleśniki - powiedział Mark
- czyli 5x tosty i 4x naleśniki? - spytała Stormie
- tak - powiedział Mark z wszystkimi dziećmi razem ze mną 
- to wszystko bedzie za 1 godz
- ja cioci pomogę - powiedziała moja siostra
- ja też pomogę - powiedział Ryland aż było 
- o jak miło, dziękuje - każdy sie rozszedł.
Ja poszłam do Ross'a a Rydel, Ell, Rocky i Riker na pole do basenu, wydzierali i wygłupiali sie aż było ich słychać w pokoju. Ross zamknął balkon i okna, wziął także gitarę i usiadł na łóżku i brzdąkał po strunach piękną melodie do Counting Stars - OneRepublic zagrał tylko tą bo rodzeństwo mu nie pozwoliło swoim krzyczeniem a najbardziej Riker "bracie chodź tu" "co ty tam robisz z Laurą" "wyłaź z tego łóżka" "wyjdź do nas" Strasznie mojego misia to denerwowało i wyszliśmy na ten balkon
- czego?! - kiedy doszłam do Ross'a on objął mnie w pasie a ja go pocałowałam w szyję żeby sie uspokoił
- zejdźcie do nas 
- po co? - powiedział już spokojniej
- bo nie ma takiej zabawy jak z wami
- dobra zaraz będziemy - obróciliśmy się do drzwi
- Laura?! - krzyknęła Rydel i zawróciłam 
- co?
- weź kostium!
- ok - i wróciłam do pokoju Ross'a
- Zostaniesz? - spytał
- idziesz ze mną?
- tak - odpowiedział z radością i poszliśmy do mojego pokoju
- jaki zabrać? - spytałam
- dwuczęściowy
- ok, a w jakim kolorze?
- różowe, białe kwiaty hawajskie
- spoko - wzięłam strój i miałam wyjść z pokoju ale....
- nie przebierzesz się tu?
- nie
- czemu?
- bo nie
- i tak widziałem twoje części ciała
- było ciemno - powiedziałam z miną "WTF"
- po pierwsze była pełnia, po drugie było tak jasno że widziałem wszyściuteńko
- wszyściuteńko?
- wszyściuteńko
- dobra niech ci będzie, ale ty też się przebierasz przy mnie
- spoko, zgoda - wróciłam i usiadłam na łóżku i przebrałam się dyskretnie oby niczego nie widział i .... udało się 
- teraz twoja kolej
- ok - poszliśmy do jego pokoju - co mam ubrać
- różowe, białe kwiaty
- tak samo jak ty 
- no... wkońcu jesteśmy parą
- i to najlepszą 
- no to rozbieranko i ubieranko 1..2..3..
- już - zaczął się rozbierać, tak jakby nic - gotowy
- to idziemy
- czekaj - podbiegł do mnie i namiętnie pocałował mnie w usta - nie dokończyłem
- ale ty Kochany jesteś
- ty też, oraz słodziutka - w tle "idziecie" Riker'a
- "już" idziemy? - spytałam
- pewnie tylko....
- co jeszcze? - złapał mnie i zaniósł mnie na ogród do Riker'a, Rydel, Rocky'go i Raltiff'a
- co wyście tam robili? - zaczął Riker
- przebieraliśmy sie - powiedzieliśmy razem z Ross'em
- ta na pewno
- tak
- wmawiaj sobie to "siostra"
- dobra, to co robimy? - zaczął Ross
- kąpu, kąpu w basenie i chlapu, chlapu - powiedział Riker i wszyscy patrzyliśmy się na niego głupio i wybuchnęliśmy śmiechem
- spoko Rikuś - powiedziałam 
- ooo, Ross twoja dziewczyna mnie podrywa
- gdzie mam rączkę - powiedziałam pokazując na jego ramiem
- tu
- a teraz?'
- a tu
- a teraz?
- na moich bioderkach ...... hahah Laura! ........ hahahah.......... nie.............hahah............łaskocz ................hahahah Laura!.................mnie proszę ...............hahaha............ przepraszam
- ja Ross'a inaczej podrywam
- tak to prawda - potwierdził Ross
- no to jak? - spytał Rik
- tak - podeszłam do Ross'a, złapałam go za kości policzkowe, oparłam się czołem i nosem o jego i całowałam go urywając pocałunki (wolno) tak 6x a za 7x wpiłam się w jego usta i 8 minut go całowałam i powoli się oderwałam 
- Wow, ale ty słodko całujesz - powiedział Ross
- Wow - powiedział Riker z Rydel - chciałabym żeby Ell mnie tak całował - tym razem powiedziała tylko Rydel
- jak chcesz mogę go nauczyć - Ross popatrzył na mnie miną "ja myślałem że tylko mnie tak będziesz całować"
- ja już tak umiem - powiedział Ell z swojego balkonu i zeszedł do nas. Podszedł do Rydel i powtórzył moje ruchy 
- Wow - powiedziała Delly z niedowierzaniem
- czemu Riker smutny jesteś - spytałam 
- bo mnie tak nigdy nikt nie całował
- już lecę misiu - powiedziała Van z huśtawki.
Podeszła do niego i powtórzyła moje i Ell'a ruchy
- Wow, cudne uczucie - powiedział Rik
- co?! od kiedy wy jesteście parą? - krzyknęliśmy wszyscy (Ell, Rydel, Ross, ja i Rocky)
- od wczoraj - powiedział Riker a moja siostra pocałowała go w policzek
- o to życzymy szczęścia .... znowu i gratulacje - powiedzieliśmy wszyscy ale ja powiedziałam tylko słowo "znowu"
- dziękujemy........

********************

Rozdział kolejny będzie jutro
mam nadzieję że się wam podoba
Buziaczki :*

Komentarze

  1. świetny rozdział :D bardzo mi się podobał :D zapraszam do siebie :) http://zycie-r5-w-przyszlosci.blogspot.com/2014/08/rozdzia-3.html i http://r5przeznaczenienieistnieje.blogspot.com/2014/08/rozdzia-7.html

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Rozdział 35 ♥

Rozdział XXIV

Rozdział XXIX