Rozdział XXVI

Zeszliśmy na dół a chłopakom buzia opadła a my się z tego cieszyliśmy
- cześć chłopaki
- cześć dziewczyny....
- cześć króliczku - powiedział Ross do Rydel
- cześć Rydel - powiedział Ell do mnie 
- chłopaki wam coś się pomieszało - powiedziałam z Delly

- ale jak to? - spytał Ross
- bo do Rydel powiedziałeś "mój króliczku"
- Rydel? - miał zdziwioną minę i popatrzył na Delly
- cześć braciszku
- cześć...
- czyli Ross odezwał się do mojej Delly "króliczku"? - spytał Ell
- chwila co?! "mojej Delly"?! - spytała Laura
- tak mi się tylko powiedziało
- dobra, czyli Laura jest w żółtym a Delly różowym? - spytał Ross
- tak misiu - powiedziałam
- ok, to gdzie idziemy?
Pokazałam Ross'owi na telefon
"idziemy do centrum handlowego bo Rydel ma za 2 dni urodziny.
I wyślij to Ell'owi. Laura :*
Ross pokiwał na zgodę głową ale zmienił SMS'a 
"Ell zostań z Rydel w domu bo musimy
Delly kupić prezent na urodziny, ok?. Ross
on odpisał po chwili
"ok, pójdę z Delly do kina , kupicie coś Delly
odemnie ? Ell
a ja wiedziałam że przekręcił i napisałam SMS'a do Ross'a
"co przekręciłeś?"
"napisałem żeby poszedł gdzieś z Delly"
"ok"
- Delly, idziesz ze mną do kina? - spytał Ell
- okej, daj mi 20 min - odpowiedziała Delly i poszła do siebie
- dzięki Ell - powiedziałam z Ross'em
- nie ma za co, kupicie też coś odemnie
- dobra, to my już lecimy, pa
- pa - wyszliśmy z domu i kierowaliśmy się do centrum.

****Dom Lynch'ów. Oczami Ell'a****
Minęło 20 min od wyjścia Ross'a i Laury a Delly jeszcze nie ma
- Delly, idziesz!! - krzyknąłem
- chodź tu!! - odkrzyknęła, odrazu poleciałem na górę 
- co się stało?
- pomożesz mi?
- ok, a w czym?
- zrobieniu fryzury
- Delly?
- co?
- dobra, siadaj - zrobiłem Delly warkocza po boku - idziemy?
- Ell? jeszcze ciuchy?
- mam ci wybrać?
- kochany jesteś
- dobra - wybrałem Delly różową tunikę na ramiączkach, czarne szpilki, bransoletki i poszła się ubrać
- dzięki Ell - powiedziała i pocałowała mnie w policzek i się zarumieniłem. Po 5 min wyszła
- tadam - powiedziała
- cudnie wyglądasz
- dzięki
- idziemy?
- tak - podałem rękę i wyszliśmy 
Zamknąłem drzwi i kierowaliśmy się na kino
- a co po kinie porobimy? - spytała
- a gdzie chcesz
- nie wiem... może na ran .... parku
- okej - uśmiechnąłem się.
Całą drogę nie rozmawialiśmy, była niezręczna cisza. Po 15 min doszliśmy do kina
- na co chcesz iść
- na "serce nad rozlewiskiem"...?
- ok..
- albo czekaj .... na "Znowu mam 17 lat"
- dobra, to idę po popcorn i cole i po bilety
- ok
Po 5 min wróciłem
- chodź film zaczyna się za 4 min - pociągnąłem Rydel za rękę do sali
Po 4 min film się zaczął

****W tym samym czasie. Oczami Ross'a****
Doszedłem z Laurą do centrum po 30 min od razu poszliśmy do najbliższego sklepu ale nie było tego co Laura chciała kupić. Przeszliśmy 40 sklepów i w końcu znalazła to co chciała dać mojej siostrze
- Ross! znalazłam!
- to super, ale ładna torebka
- dzięki
- chodź teraz kupić prezent dla Delly od Ell'a
- ale co?
- bransoletkę z napisem "Rydellington"
- ok, Ross ale jest problem
- jaki?
- bo ta torebka, co jest tak idealna to można ją tylko zamuwić tylko przez internet
- jaki w tym problem?
- bo tą torebkę produkują w Polsce
- OOOO
- i będzie dopiero w jej urodziny
- wyjdzie nam to
- dobra, chodź po tą bransoletkę 
- ok - złapałem Laurę z rękę i poszliśmy do jubilera, po 4 min byliśmy u jubilera
- dzień dobry
- dzień dobry - odpowiedział pan za ladą
- czy możemy zamówić bransoletkę z napisem?
- tak, złotą czy srebrną?
- złotą
- dobrze, a z jakim napisem 
- "Rydellington"
- dobrze
- a za ile będzie
- już dziś, pod wieczór o 19:15
- o to super, to my przyjdziemy
- to napiszę panu karteczkę
- dobrze - facet podał mi kartkę - dziękuje, do widzenia
- do widzenia - wyszliśmy od jubilera i poszliśmy na lody.

****Kino. W tym samym czasie. Oczami Ell'a****
Film się skończył i wyszliśmy z sali. W pewnej chwili dostałem SMS'a od Ross'a przeczytałem
"Ell kupiliśmy prezent, my wracamy do domu, dam ci prezent na biurko. Ross"
odpisałem krótkie i szybkie
"ok"
- to idziemy do parku? - spytała
- tak, chodź - złapałem Delly i wyszliśmy z kina
Po 15 min doszliśmy do parku i usiedliśmy na ławce
- Kochany Ell jesteś
- naprawdę
- tak
- dzięki, ty też
- to... co tam u ciebie
- dobrze... Delly?
- tak?
- Kocham Cię 
- Ja też Cię Kocham - po tych słowach nachyliłem się nd Rydel ....

***********
Dalsz część już jutro czyli XXVII rozdział
jak myślicie co się wydarzy
Buziaczki :*


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Rozdział XIII

Rozdział IV

Rozdział XXII 18+