Rozdział 35 ♥

Po skończonym pisaniu i słuchaniu muzyki zobaczyłam że jest 14:35 i od razu poleciałam na obiad .... zjadłam..... oraz powiedziałam co się stało

- siostra co ty mówisz? - spytała Van
- mama wsadziła mi ten liścik do spodni - Van powoli szkliły się oczy
- czyli 21 lat w kłamstwie
- na to wychodzi
- ale jak to, nie rozumiem pochodzimy z Polski?
- tak, urodziłyśmy się w Polsce ale rodzice nas przerzucili i zaadaptowała nas Alex
- acha, czyli wychodzi że nasz tata bez potrzeby się upił?
- chyba tak
- trzymajcie mnie
- nie denerwujcie się kochane - powiedziała Stormie
- ale to nie możliwe
- co kochanie? - powiedział Riker do Van
- przecież kobiety które chorują na astmę, nie mogła by urodzić dzieci - powiedziałam
- nie wiem czy o to ci chodzi, że oprócz Alex i mamy powinna być jeszcze jedna kobieta? - spytał Ross
- tak, o to chodzi.... skąd wiesz?
- mama uczy mnie w domu (wakacje)
- to jednak nie spałeś kiedy ci to mówiłam - podeszła do Ross'a i prze-czochrała go po jego blond włosach
- tak mamo, nie spałem
- to w takim razie kto jest tą pierwszą? - spytała Van
- musimy się dowiedzieć.... czekaj.... wiem jak ..... przez DNA - powiedział Ross
- ale w jaki sposób?
- pójdziemy do ....pójdziecie do lekarza i on porówna DNA
- jaki ty jesteś mądry kochanie - powiedziałam i pocałowałam Ross'a w policzek a Ross uśmiechnął się do mnie
- dobra to ja zadzwonię do lekarza - powiedziała Stormie i wykręciła nr do lekarza dr. Smitha

Połączenie telefoniczne pip..pip..
Stormie Lekarz
- dzień dobry panu
- dzień dobry pani w czym mogę pomóc
- chciałabym umówić moje siostrzenice na badanie DNA 
- a jak pańskie siostrzenice się nazywają?
- Vanessa i Laura Marano
- dziękuje
- to na kiedy mamy być?
- 7 września, może być?
- a który jest dzisiaj?
- 2 września
- dobrze, a o której?
- z samego rana o 6:10
- dobrze, dziękuje
- do widzenia pani
- do widzenia panu
Zakończone połączenie

- Laura? Van?! wizytę macie 7 września o 6:15 i Riker ty też idziesz - Riker pokiwał głową
- co tak wcześnie
- to jest przed-ostatni dzień przed trasa i musimy zdążyć przed trasą, więc ja zostanę na tydzień w domu i poczekam na wyniki
- ja poczekam z ciocią - powiedziała Van - bo nie mam nic do roboty
- o dziękuje kochana
- nie ma za co ciociu
- kochana jesteś - i posłała jej buziaka i każdy sie rozszedł oprócz mnie, Van, Ross'a i Riker'a bo poszliśmy do mojego pokoju ale przed tym wzięliśmy ciasteczka i picie oraz pomogliśmy sprzątać po obiedzie. Wszyscy pomagaliśmy. i dostaliśmy po cukierku.
Po 15 minutach skończyliśmy i poszliśmy na górę.

****Pokój Laury. Oczami Ross'a****
Doszliśmy w 4 do pokoju Laury tam gadaliśmy o zaistniałej sytuacji, umówiłem się z Laurą na randkę dziś o 19:30. Po 2 godzinach rozeszliśmy sie do pokoi.

****Oczami Van****
Doszłam do swojego pokoju chwile tam siedziałam ale to tyle, nie wiedziałam co robić poszłam do Riker'a a tam zobaczyłam....

*************************
Mam nadzieje że sie podoba
kolejny rozdział nie wiem kiedy dodam next
Buziaczki :*






Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rozdział XXIV

Rozdział XXIX