Rozdział 38 ♡

Poszedłem do garażu po swój samochód i podjechałem pod dom. Pod domem była już moja mama, Van, Laura i pani Ellen.... wsiadły i pojechaliśmy.... 

****Recepcja. Oczami Stormie****
- dzień dobry panie... Smith
- dzień dobry pani, słucham? - odezwał się lekarz
- ja przyszłam na badania DNA z Laurą i Vanessą Marano i panią Ellen która może być ich mamą na 6:30
- już sprawdzam..... tak, proszę czekać przed pokojem nr.5 lekarz będzie wołał
- dobrze - odpowiedziałam i poszłam z Ross'em, Laurą, Van i panią Ellen pod pokój.
Na imię moich "siostrzenic" i pani Ellen czekaliśmy chyba 10 minut i moje kochane dziewczynki i pani Ellen weszli do pokoju .... a ja z Ross'em siedzieliśmy na poczekalni.

****Pokój nr.5. Oczami Laury i Vanessy****
- dzień dobry panie - odezwała się dr.Marko
- dzień dobry - odpowiedzieliśmy w trójkę
- panie na badania DNA?
- tak
- to pani Laura i Vanessa Marano proszę do tej sali - skierował palcem małe pomieszczenie zanim a my tylko poszliśmy - a pani Ellen proszę do... o do tej sali
- dobrze - powiedziała ani Ellen

- dobrze dziewczyny na początku pobierzemy wam krew, dobrze?
- dobrze - odpowiedzieliśmy
- to Laura ty usiądź tam, a ty Van tu - lekarz pokazał na dwa fotele i tam usiedliśmy
ja usiadłam i podszedł do mnie pan Smith, a do Laury podeszła pielęgniarka....ugh jak ja jej zazdroszczę ... po kilku sekundach każda miała pobraną próbkę krwi.
- dobrze, teraz zapraszam do tamtego pokoju
- dobrze - i poszliśmy do drugiego pokoju
- to teraz dziewczyny proszę mi podać swoje dane osobowe
- dobrze.....

****Poczekalnia.Oczami Ross'a****
- ciekawe jak im badania wyjdą? - zacząłem
- nie wiem, syneczku - do szpitala wchodzi Riker z Rydel
- cześć bracie, część siostra
- hej Ross - powiedział Riker razem z Rydel jednocześnie
- co wy dzieci tu robicie?
- przyszłam z Riker na zbadanie jego nogi - powiedziała Delly
- aha - delly podeszła do recepcji
- Riker wchodzisz za chwile do pokoju nr.6
- ok, dzięki
- Jest Riker Lynch? - zapytał lekarz
- już idę!!! - Riker wszedł do pokoju
Po 15 minutach Laura i Vanessa wyszli z pokoju nr.5
- jak kochanie? - spytałem Laury
- wyniki będą za 2 dni
- a co wam robili?
- pobierali krew i odcięli kawałek skóry i wzięli próbkę śliny
- a bolało jak ci krew pobierali?
- nie
- aha
- to idziemy do domu? - spytała Laura
- nie
- czemu?
- bo Riker przyszedł z Rydel  na badania kontrolne nogi
-...
- Rikuś tu jest ?!?!?!? -spytała krzycząc a zarazem cieszyła sie Van
- tak, a co?
- w którym jest pokoju?
- 6
- aha... zaraz będę - Vanessa podeszła do pokoju nr.6 i zapukała. proszę. i weszła.

****W pokoju nr.6. Oczami Riker'a****
- cześć kochanie, dzień dobry doktorze - powiedziała Van
- cześć misiu... co tu robisz?
- przyszłam do ciebie, mogę doktorze tu zostać?
- tak, a kim pani jest dla niego?
- dziękuje, dziewczyną
- O www jak słodko
- co z Riker'em?
- jego noga jest zdrowa, możesz tańczyć i bawić się z dziewczyną - zarumieniłem się
- aha, to super, chodź Rikuś - złapała mnie za rękę - do widzenia
- do widzenia - powiedział lekarz a ja z Van wyszliśmy typ-endem z sali
I wyszliśmy z sali a na korytarzu zastaliśmy......


*******************************
sorry że tak krótki
ale mam dla was niespodziankę
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*

*
*

https://vine.co/v/OzhxBJgnz70 
 
Rydellington istnieje AAAAAAAAAAAA!!!!!
mam nadzieje że rozdział wam się podoba
obiecuje że kolejny bedzie najdłuższy
Buziaczki :*

Komentujesz=Motywujesz





Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Rozdział 35 ♥

Rozdział XXIV

Rozdział XXIX