Rozdział I (2 sezon)
WIELKI POWRÓT!! Był czwartek. Dzień którego szczególnie nienawidzę. Pewnie sie ciekawicie dlaczego? ... Ale nawet sama tego nie wiem dlaczego. Tak już było od jakiegoś czasu. Od tych dwóch miesięcy kiedy R5 i ja mieliśmy trasę .. dużo sie zmieniło. W naszym życiu dzieje sie coś dziwnego, pomiędzy mną a Ross'em. Cały czas sie kłócimy, nie odzywamy sie do siebie, lub godzinami nie ma nas w domu (...) W ten dzień zaczęliśmy sie wypakowywać z walizek po trasie. Po 3 lub 4 godzinach wszyscy sie wypakowali, i żeby ochłonąć po trasie wszyscy poszliśmy na plażę... Nie było godziny a każdy był rozbawiony do granic możliwości nawet Ja i Ross wygłupialiśmy sie jak dwójka małych dzieci... aż do jakiegoś momentu... wszystko zaczęło sie zmieniać... Poszłam do mojego samochodu aby go przestawić i wziąć różne graty.. kiedy tak siedziałam w samochodzie usłyszałam że ktoś otwiera drzwi od niego... myślałam ze to Ross... ale pomyliłam sie, był to Maciek. Chwile sie patrz